Darek, czy ten rybak z Wisły przy Grota to Rybak Stefan? (Maciszewski)
Jeśli tak jest to tak jak napisałem - nie prowadzi już działalności. Dlaczego jest w dokumencie? Nie wiem... może dokument wbrew dacie nie jest zbyt aktualny.
Ja łowię w różnych miejscach w Warszawie i na 100 wypadów w tym roku żadnej siaty nie widziałem.
Ja absolutnie nie bronię PZW ani rybaków. Wolałbym, żeby ich nie było. Ba, jeśli ich jest tyle ile na tym dokumencie, to dużo za dużo.
Tyle, że być może nie wszystko jest takie czarne albo białe jak niektórzy to malują. My patrzymy z subiektywnego i samolubnego, wędkarskiego punktu widzenia. Tak, związek jest wędkarski - zgadzam się. Tyle, że związek wędkarski, jako uprawniony do RYBACTWA użytkuje (a więc zgodnie z Ustawą o RYBACTWIE śródlądowym - prowadzi gospodarkę RYBACKĄ) obwody RYBACKIE na podstawie operatów RYBACKICH opiniowanych przez RZGW. Wam w OC jest łatwo powiedzieć "u nas nie ma rybaków" - pewnie, że nie ma, bo jak Marcin napisał, gdzie mieliby być? Ale może na dużych rzekach i zalewie całkowite wywalenie rybaków nie jest takie proste... A może PZW musi pewne wielkości ryb odławiać, żeby mieć pozytywnie zaopiniowane operaty przez RZGW i wygrywać konkursy na obwody rybackie? A może gdyby PZW nie zapisał jakiś tam odłowów, to wodę zgarnęłoby jakieś gospodarstwo rybackie jak np. wyżej na Narwi GR Łomża?
Dokument pokazuje dużą liczbę rybaków - zgadza się, ale nie pokazuje ile oni mogą odławiać. Bez tego nie da się poznać skali zjawiska, tak jak chciałby tego Morouk. A przecież wg danych prezentowanych przez PZW (oczywiście mogą być sfałszowane) wędkarze odławiają kilkukrotnie więcej niż rybacy...
Poznanie całości problemu byłoby bardzo ciekawe, na podstawie wybiórczych danych można tylko snuć mniej lub bardziej trafne domysły.
Natomiast też bardzo ciekawe jest to, że najwięcej do powiedzenia o odłowach gospodarczych w Okręgu Mazowieckim i rybności np. Wisły w Warszawie mają osoby z Okręgu Ciechanowskiego...