Shrap-Drakers Fishing Forum
C&R stosować czy nie
Złów i wypuść po polsku Haha

[youtube]1mMVtvtsLR4[/youtube]

Pozdrawiam

Salmo
Odpowiedz
miałem się nigdy nie wypowiadać w tym temacie ale

RAPR przewiduje:

7. Wprowadza się następujące limity ilościowe ryb do zabrania z łowisk:
7.1. W ciągu tygodnia /od poniedziałku do niedzieli/:
- głowacica 1 szt.
7.2. W ciągu doby / w godz. 0.00 - 24.00 /
- sum 1 szt.
- troć jeziorowa, troć wędrowna, łosoś, sandacz, szczupak, sieja, boleń, /łącznie/
2 szt.
- lipień, pstrąg potokowy, /łącznie/ 3 szt.
- brzana, karp /łącznie/ 3 szt.
- lin 4 szt.
- certa 5 szt.
- węgorz 2 szt.
Łączna ilość złowionych i zabranych z łowisk ryb wymienionych gatunków nie moŜe
przekroczyć 10 szt. w ciągu doby.
8. Dopuszcza się zabranie z łowisk ryb innych gatunków nie wymienionych wyŜej, w
ilościach nie przekraczających 5 kg w ciągu doby.
9. Limity połowu nie dotyczą amura, tołpygi, krąpia, karasia srebrzystego, leszcza,
pstrąga tęczowego i pstrąga źródlanego oraz gatunków ryb wymienionych w
rozdziale IV, pkt. 3.7.

i każdy wędkarz ma prawo zabrać tyle ryb z łowiska ile mu pozwala RAPR
i jesli się do tego stosuje to nic nie możemu mu zrobić, - bo działa w ramach RAPR
czy to się komuś podoba czy nie MA TAKIE PRAWO ....
nawet jeśli miałby zabrać z łowiska 2 szczupaki lub sandacze a każdy miałby po metrze długości prze tydzień/miesiąc...
na to zezwala mu regulamin i nikt nie nakaże mu wypuścić złowionych ryb
Odpowiedz
No ale czemu od razu techniką za oczy?
C&R
Odpowiedz
(27-06-2012, 22:17)radekg napisał(a): miałem się nigdy nie wypowiadać w tym temacie ale

RAPR przewiduje:

7. Wprowadza się następujące limity ilościowe ryb do zabrania z łowisk:
7.1. W ciągu tygodnia /od poniedziałku do niedzieli/:
- głowacica 1 szt.
7.2. W ciągu doby / w godz. 0.00 - 24.00 /
- sum 1 szt.
- troć jeziorowa, troć wędrowna, łosoś, sandacz, szczupak, sieja, boleń, /łącznie/
2 szt.
- lipień, pstrąg potokowy, /łącznie/ 3 szt.
- brzana, karp /łącznie/ 3 szt.
- lin 4 szt.
- certa 5 szt.
- węgorz 2 szt.
Łączna ilość złowionych i zabranych z łowisk ryb wymienionych gatunków nie moŜe
przekroczyć 10 szt. w ciągu doby.
8. Dopuszcza się zabranie z łowisk ryb innych gatunków nie wymienionych wyŜej, w
ilościach nie przekraczających 5 kg w ciągu doby.
9. Limity połowu nie dotyczą amura, tołpygi, krąpia, karasia srebrzystego, leszcza,
pstrąga tęczowego i pstrąga źródlanego oraz gatunków ryb wymienionych w
rozdziale IV, pkt. 3.7.

i każdy wędkarz ma prawo zabrać tyle ryb z łowiska ile mu pozwala RAPR
i jesli się do tego stosuje to nic nie możemu mu zrobić, - bo działa w ramach RAPR
czy to się komuś podoba czy nie MA TAKIE PRAWO ....
nawet jeśli miałby zabrać z łowiska 2 szczupaki lub sandacze a każdy miałby po metrze długości prze tydzień/miesiąc...
na to zezwala mu regulamin i nikt nie nakaże mu wypuścić złowionych ryb

A wiesz co jest najśmieszniejsze w tym wszystkim ?
To, że wszyscy, którzy tak podchodzą do sprawy i tych durnych przepisów, twierdząc, że im się należy, bo tak mówi RAPR najwięcej płaczą i zganiają winę a to na kłusoli, a to na wydry, a to na kormorany itd. W sobie winy nie widzą, że biorą za dużo, za duże i za często, bo przecież pozwala na to RAPR.


Salmo, to jest bardzo mądre zastosowanie C&R. Przecież jak nie będzie widział, to się już drugiemu nie da złowić HahaHahaHaha
Życie zaczyna się nad Wisłą Oczko
Odpowiedz
Wszelkiej maści regulaminy są stworzone dla ludzi, którzy sami sobie nie są w stanie ustalić pewnych norm czy zachowań. Wtedy stosują się do zarządzenia jakiegoś organu, ot, jak lemingi.
Ładnie jest łowić ryby grupujące się do tarła? No nie, ale RAPR nie zabrania...

Niestety, w Polsce dużo mówi się o tym, co się wędkarzowi należy i ile się należy, a zezwolenie zabrania 2 szczupaków oznacza, że trzeba zabrać dwa, nie mniej, nie więcej. Wszak się należy.
RAPR to najlepszy dowód na to, że związek nie wywiązuje się z FUNDAMENTALNEGO zadania - ochrony ryb.
Związkowa gospodarka w skrócie to czerpanie wiadrami i dolewanie kieliszkiem. Jak myślicie, jak długo można to ciągnąć? Regulamin skonstruowany jest tak, aby odłowy wędkarskie były w miarę duże. Po co? Ano, po to, żeby znowu dać zarobić hodowcy przy następnym zarybieniu. I tak w koło Macieju.

Na jednym z okolicznych łowisk... zniknęły zarybieniowe karpie. Wydr nie ma, kormoranów też, kłusownictwo znikome. Hmmm... zatem sprawa jest prosta - sum! Wydano nieoficjalne zezwolenie na trzebienie sumów i sumków przez cały rok. Wszyscy zadowoleni. Nikt nie przypomniał sobie jesiennych scen, gdy "wędkarze" cierpliwie czekali, aż inny "wędkarz" złowi komplet i zejdzie z rybnej miejscówki. Dwa tygodnie takiego "wędkowania" i brania ustały. No sum...
Catch & Release - wypuść dziś, abyś mógł złowić jutro.
Odpowiedz
(28-06-2012, 19:09)pisaq napisał(a): Jak myślicie, jak długo można to ciągnąć?
Ciągną to jakieś 50 lat. Będę zgadywał - kolejne 50 .

Odpowiedz
A czy nie prościej jest kierować się własnym sumieniem i z głową robić wszystko.
Wszystko tzn nawet uświadamianie innych ludzi żeby z głową i zdrowym rozsądkiem podchodzili do ryb. Najgorsze co tylko może być to narzucanie komuś własnej ideologii często nawet nie potrafiąc jej poprzeć dowodami. Teraz tylko trzeba uczyc młodych do szacunku dla przyrody a czekać aż to stare pokolenie wymrze.
Odpowiedz
(28-06-2012, 19:35)Bizonik napisał(a): A czy nie prościej jest kierować się własnym sumieniem i z głową robić wszystko.
Wszystko tzn nawet uświadamianie innych ludzi żeby z głową i zdrowym rozsądkiem podchodzili do ryb. Najgorsze co tylko może być to narzucanie komuś własnej ideologii często nawet nie potrafiąc jej poprzeć dowodami. Teraz tylko trzeba uczyc młodych do szacunku dla przyrody a czekać aż to stare pokolenie wymrze.

Widocznie w większości przypadków ludzkie sumienie sięga dalej niż regulaminowe obostrzenia, więc z braku laku biorą tyle ile im można, a zapewne chcieliby więcej.
Jeżeli Pawle widzisz coś w tym złego, że komuś w obecnych czasach narzuci się zakaz zabijania ryb to ja już nie wiem co mam myśleć. Czy według Ciebie taka ideologia, której celem jest dobro ryb jest zła?
A dowody - jest ich wiele, a dowiedzieć się często mogą Ci, co trafiają im się te same ryby po jakimś czasie, często na te same przynęty i w tym samym miejscu. Dla mnie to wystarczający dowód, by zwracać im wolność, co by w przyszłości mógł się człek cieszyć z łowienia ryb.
W obecnych czasach, przy obecnym rybostanie nie przemawia do mnie argument typu - biorę kilka, kilkanaście ryb w roku. Niech każdy tak myśli, to z wody wyjeżdżają tony ryb, wbrew pozorom w racjonalnym myśleniu każdego z osobna.
Tu nie można stąpać po kroczku. Tu są potrzebne potężne kroki.

Życie zaczyna się nad Wisłą Oczko
Odpowiedz
Dla mnie chore jest zmuszanie i narzucanie na sile własnej ideologii. Każdy niech postępuje zgodnie z własnym rozumem i sumieniem. I nie mierzyć wszystkich biorących ryby jedną miarą. I tak jak napisałem wcześnie my musimy postarać się edukować nowe pokolenie które będzie rozsądniej podchodzić do tego hobby.
Odpowiedz
Dobra, ja już wymiękam. Szkoda zdrowia, szkoda nerwów. Niech wszyscy postępują zgodnie z RAPR.
Ch... z rybami, niech każdy robi sobie co chce i jak chce.

Po takich rozmowach wiem jedno - bronią tego syfu Ci, dla których walenie ryb w łeb to część wędkarstwa. Niestety - takie są moje odczucia.
Życie zaczyna się nad Wisłą Oczko
Odpowiedz




Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  C&R – etyczny wędkarz, czy terrorysta!!! banita 9 14.479 18-05-2020, 15:53
Ostatni post: Lecek


Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.