Liczba postów: 19
Liczba wątków: 0
Dołączył: 09-05-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: Mucha, spinning, casting.
Łowiska: Śląsk i okolice.
Miejscowość: Wojkowice
Zostałem poinformowany, przez prezesa jednego z kół, że członkowie zarządu (z tego co zrozumiałem to od okręgu wzwyż) mają taki myk i mogą sobie łowić do woli
Dziwnie to brzmi, owszem, ale jakoś nie widzę powodu, dla którego miałby kłamać.
Catch & Release - wypuść dziś, abyś mógł złowić jutro.
Liczba postów: 41
Liczba wątków: 0
Dołączył: 21-12-2011
Reputacja:
0
Specjalizacja: spining/grunt/spławik
Łowiska: Wisła/Kamienna
Miejscowość: Warszawa/Bliżyn
Rośnie we mnie niechęć.
Po przeczytaniu kliku artykułów (Polityka, ostatni Wedkarski świat) coraz mniej jestem chetny płacić PZW za licencje. A byłbym w stanie płacic o wiele wiecej, z minimalnym poczuciem ze ma to jakikolwiek sens.
Tak zwana "gospodarka rybacka" przyprawia mnie o mdłości, kulawe przepisy, brak kontroli. Lubie wędkarstwo. Ba kocham ten sport, radość z każdej chwili nad woda jest nie do opisania dla mnie i pewnie dla wielu z was.
Ale konieczność płacenia "leśnym dziadkom" za ten przywilej i świadomosc tego ze w dużej mierze to przyczynia sie do pogromu ryb w naszych wodach coraz bardziej napełnia mnie niechęcią.
I nie wiem naprawdę co mozna zrobić.
Widząc ilość publikacji, dyskusji jaka przewija sie w naszym pieknym kraju bez rezultatu....
Czy sa jakies sposoby? Czy można coś zrobić?
Czy wisla musi być tak przetrzebiona w Warszawie gdzie najczęściej łowie?
No to pomarudzilem sobie.
http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/65271/60/rybactwo_o_sobie_dzisiaj
Wstawiam link, może mało ciekawy, ale coś tam mówiący. Warto spojrzeć na zdjęcia, a dokładniej na slajdy.
Pozdrawiam
Salmo
Darku, cóż by nam powiedziały wyniki takiej ankiety? Duża część na forach to wyznawcy złów i wypuść lub częściowego zabierania ryb, tzw. mięchole tylko siedzą i wypatrują gdzie by tu jechać na ryby, część wypisywałaby głupoty (tzw. skrytożercy). I wyszłoby, że większość wypuszcza ryby, a to nie prawda... Zależy gdzie ankieta zostanie przeprowadzona i jak zostaną wyniki przeanalizowane. Wyniki, które znajdują się na slajdach to opracowania naszych ankiet, jedynie do wędkarzy można mieć pretensje, a nie do IRŚ jako instytucji analizującej wszystkie zebrane rejestry. Tam nikt nie kłamie, takie opracowania wydawane są w formie książkowej (wiem ponieważ mam tam kolegę) i przesyłane do PZW.
Te wyniki mogą się wydawać kosmiczne, ale to prawda, sam się o tym przekonałem. Niegdyś połów na jednego wędkarza wynosił prawie kilogram, teraz 1,5kg (może to tylko dane z okręgu mazowieckiego, nie wiem).
Powiedzmy sobie szczerze, wędkarstwo silnie modeluje populacje ryb. Internet i nasi znajomi to nie cały świat. Ile małych sumów dostaje w beret każdego dnia nad "moim" Bugiem, ile wędkarze na małym zbiorniku wyłowili szczupaków i wyjałowili wodę (dosłownie, został krąp i płoć, a reszty po trochu)... Bóg raczy wiedzieć.
Pozdrawiam
Salmo
Liczba postów: 1.165
Liczba wątków: 0
Dołączył: 02-02-2009
Reputacja:
0
Tak, zapewne masz dużo racji, nie wiem czy na forach wędkarskcih z 10% ogólnego stanu by się uzbierało.
Co by to dało? może to że ktoś, gdzieś by sobie uświadomił że wyniki z ich opracowań warte byłyby pewnej korekty?Mnie nie idzie w tym roku bo albo przed sezonem coś się uwiesi albo wymiaru nie ma a jak się trafiło trochę białorybu na patelnie to nie chciało mi się skrobać i patroszyć-lenistwo zostało widocznie ukarane bo nad Bugiem pod Niemirowem nic nie mogę złowić.
Ten rok jest beznadziejny jeżeli chodzi o wodę, w majowy było mało i się nie połowiło, teraz jest cieniutko i ryba trzaskana jest na dołkach bez litości. Niżówka rybom nie sprzyja w żadnym wypadku.
Pozdrawiam
Salmo