03-12-2010, 10:50
Polecam artykuł na swojej stronie: Bezpieczny lód. Warto sobie niektóre rzeczy przypomnieć!
Bezpieczny lód
|
03-12-2010, 10:50
Polecam artykuł na swojej stronie: Bezpieczny lód. Warto sobie niektóre rzeczy przypomnieć!
05-12-2010, 09:17
Masz rację Krzysiu ostrozności nigdy za wiele.Tak że nalezy ten artykulik sobie przeczytać dla własnego bezpieczeństwa kiedy mamy zamiar wybrać się na lód.
![]()
18-11-2012, 19:11
Odświeżając wątek pytanie do doświadczonych podlodowców.
Jaka powinna być bezpieczna grubośc lodu aby osoba mojej postury czyli okolo 130 kg żywej wagi bezpiecznie mogla się przemieszczać po lodzie. Teoretycznie opisują to tak 5-7 cm - utrzymuje pojedynczego człowieka, jednak chodzenie nie jest bezpieczne, 8-10 cm - utrzymuje dwóch ludzi stojących w jednym miejscu, 10 cm - minimalna grubość lodu, na którym można wędkować, 12 cm - bezpieczny do jazdy skuterami śnieżnymi, motorami i bojerami, 20-30 cm - utrzymuje samochody osobowe (nie polecam). a jak jest w rzeczywistości.
18-11-2012, 19:41
w/g mnie minimalna grubość lodu jak dla Ciebie Paweł to 10 - 12 cm
![]() ![]()
18-11-2012, 20:11
Mój kolega wchodził na lód 3-4cm w pttku. na znanej Tobie główce przy ''kotwicy,, wszedł na lód w zatoczce. Tafla była tak cieniutka że cały lód zaczął tonąć pod jego ciężarem. Bywało też że biegał po 10 metrów od brzegu po nawisach na opasce pod Siekierkowskim. Ma 186 cm i ważył wtedy max 60kilo. Ale to wyjątkowy osobnik i chyba ktoś nad nim czuwa.
Ja bywałem na lodzie minimum 12-15cm ale zdecydowanie wolę ten 70cm ![]()
18-11-2012, 20:58
(18-11-2012, 20:11)harp napisał(a): Mój kolega wchodził na lód 3-4cmAjtam ja też wchodziłem na lód 3-4cm. da sie po nim iść chociaż mocno się wygina- trzeba nogi szeroko stawiać i powoli sie poruszać, takie łowienie komfortowym ciężko nazwać, bo stres spory- ostatnio kilka razy na płask leżałem na takim lodzie jak zaczynał pękać- ale ja ważę 110kg.
Ja natomiast słyszałem, że bezpieczną barierą jest 10cm. Wtedy można swobodnie się po nim poruszać. Pozatym lepiej nie kusić losu jak koledzy napisali, że ktoś chodził po cieńszym lodzie. Nie opłaca się ryzykować nawet jeśli razu jednego cienki lód wytrzyma to następnym razem może już nie wytrzymać pod nami lub pod kimś kto weźmie z nas przykład. A wtedy o tragedię nie trudno ...
![]() (18-11-2012, 20:11)harp napisał(a): Mój kolega wchodził na lód 3-4cm w pttku. na znanej Tobie główce przy ''kotwicy,, wszedł na lód w zatoczce. Tafla była tak cieniutka że cały lód zaczął tonąć pod jego ciężarem. Bywało też że biegał po 10 metrów od brzegu po nawisach na opasce pod Siekierkowskim. Ma 186 cm i ważył wtedy max 60kilo. Ale to wyjątkowy osobnik i chyba ktoś nad nim czuwa. Ja mam podobny wzrost a wagę +10kg i niedowagę a co dopiero ten kolega ![]() A z samochodem to słyszałem historię jak pewien osobnik chciał porobić fajne foty autu na sprzedaż na lodzie ![]() ![]()
18-11-2012, 23:17
Myślę że ta bezpieczna granica odnosi sie nie do chodzenia po lodzie a do klapnięcia na dupę kiedy to obciążenie jest sporo większe.
19-11-2012, 09:14
Panowie piszecie o bezpiecznej grubości lodu.A skąd niby mamy wiedzieć jaka jest grubość lodu 10 metrów w lewo czy 15 metrów w prawo od testowego przerębla , w którym zmierzyliśmy jego grubość .Jednej zimy po silnych mrozach wybraliśmy się na lód na Fiszor w strefie przyujściowej do Bugu.Lód miał dobre 70 cm grubości i zgodnie z regułami pewnie czołg by wytrzmał.Starorzecza składają się z kilku rozlewisk połączonych wąskimi przesmykami.W trakcie przechodzenia przez jedno z takich przewężeń opukiwałem pierzchnią lód przed sobą i w pewnym momencie ledwo utrzymałem łom w ręku bo przebił się przez zmarzlinę i miał chęć się utopić.Stanąłem jak wryty, uderzyłem w lód na prawo od siebie, było grubo za mną i na lewo grubo a z przodu, ze 2cm lodu
![]() ![]()
19-11-2012, 09:37
@krzyko - piszesz o wyjątkowych przypadkach
![]() ![]() |
|