Shrap-Drakers Fishing Forum
Wały przeciwpowodziowe.
#1
Zbierałem się z napisaniem tego już jakiś czas bo ciekawi mnie, pewnie i nie tylko, gdzie i czy w ogóle w okolicach Pułtuska można legalnie przejeżdżać przez wały. Jak chyba większość wie jest całkowity zakaz jazdy po wałach (nawet rowerami !!), jak i przejazdy przez nie w miejscach do tego niewyznaczonych - i tu będzie pytanie: gdzie w Pułtusku i jego okolicach są do tego wyznaczone przejazdy by można było w pełni legalnie i nie narażając się na mandat taki wał przekroczyć.
Ludzie powiadają różnie, a wierzyć komuś co nie ma o tym bladego pojęcia to tak raczej średnio. Podobno legalnie można przejechać przez wał w okolicach wjazdu na tzw. "harcerską" plażę - czy oby na pewno?. W przepisach jest też oprócz jazdy rowerem, samochodem, pojazdem konnym zakaz przeprowadzania zwierząt gospodarskich (krowa się do tego zalicza?), bo właśnie w okolicach przejazdu na "harcerską" pasą się niemal odkąd pamiętam krowy nawet nie na łące za wałem, ale i na samym wale.

Niech mi ktoś wyjaśni jak rozpoznać miejsce wyznaczone do przekroczenia wału?, bo ja nie wiem a kogo bym nie pytał to też każdemu się tylko wydaje że można lub nie można w danym miejscu przejechać.

Ciekawych wędkarsko i nie tylko miejsc za wałem w naszych okolicach jest bardzo dużo, może przybliżę je w razie jak się ktoś pokusi o wyjaśnienie.

Zatoczka poniżej mostu Wyszkowskiego, dojazdy są teoretycznie dwa. Jeden wymaga wjazdu na wał i jazdy wzdłuż niego na pewnym odcinku (będzie pewnie z 50m) i tędy jeździ chyba z 90% tam łowiących i według mnie narażają się na mandat. Druga możliwość dojazdu na zatoczkę to przejazd tym niby "legalnym" przejazdem w okolicach "harcerskiej" plaży i jazda wzdłuż wału do drogi na zatoczkę, ale żeby tędy przejechać to nie wiem jak mocno się starając i tak jedziemy dwoma kołami po boku wału a miejscami nawet czterema bo swobodny przejazd uniemożliwiają krzaki. Jak by nie jechał to moim zdaniem narażamy się na mandat. Na szczęście kontrole PSR (chyba) przymykają na to oko bo sam byłem w ubiegłych latach kontrolowany na zatoczce, ale już nikt mnie nie pytał jak w to miejsce wjechałem.

Drugim ciekawym miejscem jest stara Narew i niedawno remontowany wał na którym teraz jest utwardzona nawierzchnia. Powiem szczerze że na starą śmigam/łem bez zastanowienia - do niedawna bo dowiedziałem się że tam wjechać nie wolno - jest znak, a raczej był bo teraz go nie ma (aż sprawdzę w wolnej chwili). Czy tam można przekraczać wał czy nie, sam mijałem się z Policją jak wyjeżdżałem ze starej Narwi i żadnego problemu nie było - mogli nie wiedzieć ?, chyba nie bo znak z zakazem wjazdu był.

No i ostatnia sprawa, trochę to będzie naciągane ale jestem ciekaw i może głos zabierze ktoś kto się zna Jezyk_oko.

Czy można zostać ukaranym mandatem jeśli zostanę "przyłapany" w sposób taki że mój samochód będzie znajdował się za wałem, dajmy na to na zatoczce, przyjmując że nie ma żadnego legalnego przejazdu przez wał, ale nie złapany na samej jeździe po wale. Czy tłumacząc się że samochód został w to miejsce przetransportowany np. dużą łodzią/barką czy jeszcze głupsze tłumaczenie, że rozebrałem samochód z drugiej strony wału i po przeniesieniu na tą stronę złożyłem go ponownie uniknę mandatu bo jak dobrze rozumiem zakaz jest jazdy po wale więc nie będąc złapany na samej jeździe mogę uniknąć mandatu?. Wiem że to trochę naciągane ale żyjemy w Polsce i nie takie durnoty i głupie tłumaczenie przechodzą.

Na razie to chyba wszystko co chciałbym wiedzieć, więc proszę pomóż drogie Bravo ROTFL.
Odpowiedz
#2
(10-05-2014, 11:08)Marcin napisał(a): Czy tłumacząc się że samochód został w to miejsce przetransportowany np. dużą łodzią/barką czy jeszcze głupsze tłumaczenie, że rozebrałem samochód z drugiej strony wału i po przeniesieniu na tą stronę złożyłem go ponownie uniknę mandatu bo jak dobrze rozumiem zakaz jest jazdy po wale więc nie będąc złapany na samej jeździe mogę uniknąć mandatu?. Wiem że to trochę naciągane ale żyjemy w Polsce i nie takie durnoty i głupie tłumaczenie przechodzą.

Nie wiem jakie masz kapcie AT czy MT, ale jakie by nie były to nie wierzę, że kostka nie zostawi śladu Usmiech

Sam temat interesujący, w sąsiednim kole łowieckim mają podobną sytuację ze starymi stawami hodowlanymi podzielonymi groblami, na które oficjalnie jest zakaz wjazdu (ze względu na różny ich stan). W miejscowym prawie zwyczajowym funkcjonuje to jednak nie jako zakaz, a "wjeżdżasz na swoją odpowiedzialność".
Odpowiedz
#3
(10-05-2014, 11:23)ajmo napisał(a):
(10-05-2014, 11:08)Marcin napisał(a): Czy tłumacząc się że samochód został w to miejsce przetransportowany np. dużą łodzią/barką czy jeszcze głupsze tłumaczenie, że rozebrałem samochód z drugiej strony wału i po przeniesieniu na tą stronę złożyłem go ponownie uniknę mandatu bo jak dobrze rozumiem zakaz jest jazdy po wale więc nie będąc złapany na samej jeździe mogę uniknąć mandatu?. Wiem że to trochę naciągane ale żyjemy w Polsce i nie takie durnoty i głupie tłumaczenie przechodzą.

Nie wiem jakie masz kapcie AT czy MT, ale jakie by nie były to nie wierzę, że kostka nie zostawi śladu Usmiech

Sam temat interesujący, w sąsiednim kole łowieckim mają podobną sytuację ze starymi stawami hodowlanymi podzielonymi groblami, na które oficjalnie jest zakaz wjazdu (ze względu na różny ich stan). W miejscowym prawie zwyczajowym funkcjonuje to jednak nie jako zakaz, a "wjeżdżasz na swoją odpowiedzialność".

Mam AT-ki ale nie o to chodzi bo i tak musieliby udowodnić że ślady są moje, tylko ja mam w całej okolicy opony z takim wzorem?, a co jeśli zmienię na najbardziej popularne MT BFG ?, na tym jeździ chyba większość znanych mi 4x4 w okolicy no i zawsze mogę powiedzieć że koło zdjęte z samochodu przetaczałem dla zabawy przez wał Jezyk_oko. Zresztą często tak jestem plaskatym Peugeotem bo wjechać się da wszystkim - twardo i sucho.

Koło łowieckie, myśliwi chyba mają prawo wjazdu na wały, o lasach wspominał nie będę, jak i na prywatne pola o ile nie są ogrodzone w celu zabrania upolowanej zdobyczy co w praktyce otwiera im niemal wszystkie zakazy wjazdu, sprostuj jeśli się mylę.

PS: czuję w kościach że dyskusja i tak spełznie na "chyba można" albo "lepiej nie można" i uzyskanie jasnej klarownej odpowiedzi będzie niemożliwe - podobnie było w temacie o rejestrach. Chyba powinienem dać spokój bo za dociekliwość mogą ucierpieć inni gdy strażnikom nagle się przypomni przepis o zakazie przejazdu i jazdy po wałach ROTFL.
Odpowiedz
#4
Może i racja Usmiech lepiej nie jątrzyć jak jest dobrze Haha
Odpowiedz
#5
Marcin zapytam się kogo trzeba wieczorem Usmiech Szczerze mówiąc to też nie wiem i jakoś nie zwracałem na to nigdy uwagi Usmiech
Odpowiedz
#6
(10-05-2014, 13:15)bysior napisał(a): Marcin zapytam się kogo trzeba wieczorem Usmiech Szczerze mówiąc to też nie wiem i jakoś nie zwracałem na to nigdy uwagi Usmiech

Wiadomo już coś, bo chciałem jechać na zatoczkę Milczek.
Odpowiedz
#7
Jedź, w razie problemów powiedz, że to ja Cię namówiłem Usmiech
Odpowiedz
#8
(11-05-2014, 17:38)ajmo napisał(a): Jedź, w razie problemów powiedz, że to ja Cię namówiłem Usmiech

E tam, Na Bysiora zwalę że to on powiedział że można, jego PSR Pułtuska zna to może mi się upiecze Haha.
Odpowiedz
#9
Widzę Marcin, ze jesteś zwolennikiem szukania dziury w całości. Skoro wszyscy jeżdżą i jest dobrze, wlasciwie nie wiadomo jakie sa przepisy, a żadna Straz czy tez policja tego przepisu nie respektuje to po co kombinować? Tak nawiasem mówiąc to pod mostem bujanym tez nie możesz przepływać? I co? Pływają wszyscy: Wwa na Mazury, PSR, policja, wopr, wędkarze. Myśle, ze sa inne ciekawsze zagwostki w życiu.

Wiadomo, ze nie mozna jeździć po wale
wzdłuż chociaż i tak w wielu miejscach sa ścieżki. W związku z powyższym jeździć lepiej nie mozna ale przejeżdżać chyba mozna Usmiech
Odpowiedz
#10
(11-05-2014, 20:47)Peter napisał(a): Widzę Marcin, ze jesteś zwolennikiem szukania dziury w całości. Skoro wszyscy jeżdżą i jest dobrze, wlasciwie nie wiadomo jakie sa przepisy, a żadna Straz czy tez policja tego przepisu nie respektuje to po co kombinować? Tak nawiasem mówiąc to pod mostem bujanym tez nie możesz przepływać? I co? Pływają wszyscy: Wwa na Mazury, PSR, policja, wopr, wędkarze. Myśle, ze sa inne ciekawsze zagwostki w życiu.

Jakie szukanie dziury, ja pytam gdzie jest legalny przejazd przez wał a nie mieć wyjebane jaja na wszystko i wszystkich bo inni tak robią. Ostatnio się na Zambskach szarpałem z dziadem po postawił sobie znak zakaz wjazdu a 50m dalej kumpel ma działkę i uj samochodu nie znał i wyleciał z grabkami przed maskę (grabki mam jakby ktoś potrzebował Usmiech ) bo myślał że zastraszy a jemu kurz i hałas z samochodu przeszkadza w wypoczynku i grabieniu ogródka.

Wysłać Ci na PW skan mandatu Pfftt z zeszłego roku, nie od nas ale z niedalekich okolic gdzie też wszyscy jeżdżą do dziś a patrz jaki pech bo nas jebnęli.
Ja ogólnie jestem pechowy, ze cztery może pięć lat temu zmywałem ptasie gówno z dachu i polałem wodą z wiaderka aby opłukać i kurna możecie nie wierzyć jebnęli mi 100 mandatu Bezradny. Nie pomogły tłumaczenia że nie mam szczotki, nie mam płynu do mycia i wylałem tylko jedno wiadro na dach - co miałem odmówić przyjęcia mandatu?.
W zeszłym roku pojechaliśmy na grzyby, wracamy do samochodu za wycieraczką kartka abym przyjechał do nadleśnictwa - pisać dalej?. Inni też stali, ba Marty wujek był 100m dalej i za jego wycieraczką nic nie było. [/b]

Z pływaniem pod mostem to popisz z Bysiorem na PW, mi coś o tym pisał.

Ponawiam pytanie, gdzie poniżej Pułtuska (mostu Wyszkowskiego) można legalnie przejechać na drugą stronę wału nie narażając się na mandat. A może inaczej, czy w ogóle są w okolicy takie przejazdy?.
Odpowiedz





Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.