Shrap-Drakers Fishing Forum
PZW po prostu zwala z nóg...
#1
witajcie,
osobiście jestem cięty na ludzi, którzy kradną ryby, kłusownikiem jest dla mnie każdy, kto przywłaszcza sobie ryby. Ale mam pecha, ponieważ nie jestem w stanie obić mordkę kłusolowi i dostarczyć go do władz wymierzających karę. Mam częściowo niesprawną nogę i nic nie nafikam. Natomiast robię użytek z telefonu.
Opowiem wam prawdziwą historię, na czasie. Opowiedział mi to człowiek, któremu wierzę.
Sprawa dzieje się w okręgu PZW, obszar geograficzny - lekkie południe.
Ów człowiek wypatrzył kłusowników, kilku sku..., szarpiących na jego rzece, pięknej rzece. Kłusoli było za dużo, aby człowiek mógł fizycznie interweniować, więc dzwoni do biura okręgu. Tam odbiera pani, która mówi krótko, zwięźle i z wyczuwalnym tumiwisizmem: "Strażników nie ma, są poza biurem."
To proszę dać mi numer telefonu, to zadzwonię do nich i podam namiary na kłusowników, złapiecie ich na gorącym uczynku - mówi człowiek.
Strażnicy nie byliby zadowoleni, gdybym tak rozdawała numery ich telefonów, nie dam numeru - odpowiada pani, a w jej głosie słychać irytację namolnym człowiekiem.
To proszę chociaż zawiadomić strażników, tylko proszę szybko to zrobić, aby złapać kłusowników na gorącym uczynku - prosi człowiek.
Jeśli tylko będę mieć okazję, to ich powiadomię - odpowiada pani, a człowiek już wie, że tej pani zwisa to i powiewa.

Ta pani jest etatowym pracownikiem biura PZW, opłacana jest z naszych pieniędzy i pośrednio bierze udział w zarządzaniu naszym majątkiem. Gdyby taki człowiek pracował u mnie w firmie, natychmiast wywaliłbym ją na zbity... i jeszcze ostrzegłbym innych biznesmenów przed nią.

Nie podaję dokładnych namiarów na to zdarzenie, ponieważ również w PZW pracują mściwi ludzie.

Nasze wody gwałtownie pustoszeją, już zaczyna brakować ryb. Za tę sytuację odpowiada tylko i wyłącznie PZW.
Odpowiedz
#2
Po co dzwonić do biura okręgu w takiej sytuacji ? Nie prościej chociażby na policję ?
Odpowiedz
#3
To zdarzenie pokazuje, że masz rację, moczykiju :-(

Jestem jednak zdania, że w pierwszej kolejności powinno reagować PZW. Nawet w Regulaminie mamy zapis o obowiązku informowania PZW o anomaliach nad wodą.

Mogę dorzucić króciutką historię z autopsji.
Zadzwoniłem do biura okręgu Rzeszów, gdyż nie znałęm jeszcze ich wód, a chciałem połowić liny. Dzwonię, odbiera refrerenta, pracownicaca biura. Przywitałem się grzecznie i pytam, na którym zbiorniku mogę łóowić liny?
Pani mnie na moment przeprosiła by zapytać kolegę od spraw ochrony wód, bo sama nie wedkuje i nie zna się. W słuchawce dosłyszałem głos tej pani: Krzychu, mam takie dziwne pytanie, gdzie u nas można połowić linów? Dzwoni jakiś gość i oto pyta.

Powaliła mnie ignorancja pracownika biura naszej organizacji. Czy naprawdę do tej pracy w biurze nie można znaleźć ludzi wędkujacych?

Podobnych, klimatycznych historii mogę opowiedzieć kilka, ponieważ często wyjeżdżam na łowiska sąsiednich okręgów, więc póki ich nie poznałem to dzwoniłem po okręgach i kołach wędkarskich.
Odpowiedz
#4
Jeśli chodzi przypadek pierwszy, to trzeba dzwonić bezpośrednio na terenowy posterunek PSR (albo do komendanta lub któregoś ze strażników) albo na najbliższy komisariat policji.
Odpowiedz
#5
Hehehe, ale śmiesznie gadacie. Kiedyś kiedy byłem młodym idealistą też kilka razy dzwoniłem- nigdy, ale to nigdy nie przyjechali!!! A jeżeli chodzi o policje to mnie normalnie wyśmiali - znaczy najpierw ze trzy razy zapytał czy ja se z niego jaja robię, a potem jak nie chciałem się rozłączyć to zaczął mnie straszyć karą za blokowanie numeru 997
Sg w moich stronach ma takie samo podejście.
Myslisz gruncik, że co? że ktoś rzuci wszystko i "na łeb na szyje" pozapiepsza bo być może gdzieś tam szarpią?? Hehe- śmieszne.Haha
Odpowiedz
#6
Na szczęście nie wszędzie jest tak jak u Ciebie Maniek...U mnie działa to co napisał Bysior.
Odpowiedz
#7
Myślę że samo PZW nie jest organem przeznaczonym do ścigania kłusowników po to właśnie są powołane PSR i SSR oraz dodatkowo do pomocy jest policja straż graniczna, straż leśna i inne tego typu jednostki.

A również nie pani w biurze okręgu powinna Cie poinformować o procedurze zgłoszenia owego zdarzenia jak i gdzie to zrobić. Cóż tam tylko pracują urzędnicy.

A co do Twoich Maniek wyjątkowo specyficznych terenów to najprawdopodobniej trzeba by wymienić obsadę ludzką na tą bardziej reformowalną i wtedy coś udało by się zrobić.
Odpowiedz
#8
Oczywiście że Policja nie będzie jechała do kłusownika. Maniek, w jakiej odległości jest najbliższy komisariat? Nad Bugiem w rej. Mielnika czy Niemirowa do posterunku czynnego do 16:00 jest ponad 15km a do czynnego całą dobę ponad 22. Na tym do 16:00 jest 3 ludzi, jeden zawsze musi być na miejscu a pozostali nie będą się zajmowali takimi pierdołami jak kłusownictwo.Na szczęście na tym odcinku Bugu są to działania sporadyczne, ot, może raz, może dwa w roku i to tylko latem. Intryguje mnie co innego. Pod Drohiczynem jest gość który twierdzi że prowadzi odłowy gospodarcze bo ma umowę z ZO Siedlce a ZO Siedlce nic o tym nie wie. Znaczy nie wie że ma umowę ale już wie że ma "wspólnika".
Jeśli chodzi o informacje z ZO PZW to kto koledze powiedział że tam pracują ludzie związani z wędkarstwem? Księgowa czy sekretarka może nie mieć o tym zielonego pojęcia.
Odpowiedz
#9
Telefon do biura okręgu to nieporozumienie, równie dobrze mógłbyś zadzwonić na pocztę. PZW owszem, posiada kilku etatowych pracowników do ochrony wód, lecz są oni zazwyczaj oddelegowani do współpracy z PSR i nikt w PZW nie wie gdzie i kiedy oni pracują. To samo dotyczy SSR które nie jest formacją powoływaną przez PZW tylko przez radę powiatu na wniosek starosty, a nadzór nad SSR sprawuje wojewoda.
W tym konkretnym przypadku powiadamianie przypadkowej jednostki policji też nie jest szczęśliwym rozwiązaniem. Połów metodą kaleczącą trzeba udowodnić, a nie jest to takie proste, potrzeba sporo doświadczenia aby móc postawić zarzuty takiemu sprawcy. Jeśli masz u siebie jednostkę policji rzecznej to najprościej jest wykonać telefon właśnie do nich. Posterunki PSR czynne są zazwyczaj do 16 mimo że strażnicy są w terenie całą dobę. Moim zdaniem najlepiej dowiedz się kto w twoim kole pełni funkcję komendanta SSR i zapisz sobie jego telefon. On, jeśli sam nie zareaguje, to na pewno będzie wiedział kogo poinformować.
W swoim kole jestem komendantem SSR, i wygląda to tak, że po otrzymaniu powiadomienia w ciągu 15 minut utworzona jest grupa interwencyjna, a po następnych 30 minutach jesteśmy na miejscu.
Odpowiedz
#10
Gruncik nie musisz nikogo klepać po mordzie. Zresztą to i tak niezgodne z prawem (niestety). Jeśli nie możesz zapisać się do ssr i czynnie uczestniczyć w polowaniach. Idź na zebranie swojego koła i walcz od środka. Przekonuj ludzi, zbieraj sojuszników i zmieniaj to co Ciebie tak irytuje. Marudzimy ale czynnie uczestniczyć w naprawianiu PZW już się nam nie chce. Niestety bez pracy nic nie osiągniemy. Dla jednostek jest to dużo pracy i poświęcenia. Im nas będzie więcej tym więcej da się zrobić w krótszym czasie.
No ale to chyba nie jest nowość. Gruncik założyłem temat na forum "Zebrania Waszych Kół" proszę jeśli możesz wpisz tam termin zebrania Twojego koła (może sam skorzystasz , chyba że chodzisz już).
Odpowiedz




Podobne wątki…
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Brzóze, PZW OM, list otwarty do rzecznika PZW bysior 0 4.118 15-11-2019, 05:32
Ostatni post: bysior
  Magazyn śledczy o PZW online bysior 2 4.573 05-07-2019, 17:12
Ostatni post: bysior
  Nowy Prezes PZW bysior 5 7.042 27-10-2017, 17:49
Ostatni post: bysior
  Petycja NIE DLA RYBAKOW NA WODACH PZW Peter 25 25.348 21-01-2015, 13:47
Ostatni post: niszczu
Rainbow PZW na celowniku Ministerstwa Sportu kaczy 4 10.786 05-02-2013, 11:14
Ostatni post: fiku
  Jakie są cele PZW... burymichu 9 14.840 27-02-2012, 19:43
Ostatni post: moczykij


Shrap-Drakers.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024.

W celu zachowania najwyższej jakości usług wykorzystujemy informacje przechowywane w plikach cookies. Zmiany zasad korzystania z plików cookies można dokonać w ustawieniach przeglądarki.